poniedziałek, 31 grudnia 2012

Przekraczając linię mety

Po opisanym w poprzednim wpisie graniu, do zrealizowania postanowienia zostały mi tylko dwie gry. Szczęśliwie dla mnie, byliśmy już wówczas umówieni na sobotę z Olą i Piotrkiem, których poznaliśmy niedawno, przy okazji sesji zdjęciowej. Jak się wtedy okazało, oni także lubią grać to i nadarzyła się okazja aby połączyć nasze kolejne spotkanie z realizacją mojego finiszującego postanowienia noworocznego. 
Żyć nie umierać! 



Qubix
Tak więc na stole najpierw wylądował Qubix - trójwymiarowa gra logiczna Adama Kałuży. Nasi goście znali ją już wcześniej, ale Beata nie miała okazji w nią nigdy zagrać, także poznała dzięki temu coś nowego.

Qubix polega na podejmowaniu z magazynu głównego drewnianych klocków celem stworzenia konkretnych układów na planszy swojej lub przeciwnika (w obu wypadkach punktujemy, ale gdy czynimy to u rywala, jemu też coś skapuje). Jak w każdej klimatycznej grze, zwycięzcą zostaje gracz, który zgromadzi najwięcej punktów.

Qubix to gra bardzo ładna - śliczne drewniane elementy służą najpierw do przygotowania magazynu głównego (co bywa mozolne i uciążliwe), a następnie do zapełniania osobistych magazynów. Proste zasady, ciekawy mechanizm pozwalający na współpracę między graczami, podpinanie się do innych, jak i podkładanie im świń. Adam tym tytułem pokazał się z bardzo dobrej strony jako autor (w sumie z pozostałymi było podobnie, więc nie ma chyba w tym nic aż tak oryginalnego).

W naszej partii dał się jednak we znaki brak obycia z grą - zbyt szybko zużyliśmy elementy, które były niezbędne w drugiej połówce rozgrywki, dlatego po początkowo zdobytych punktach później do końca nie było już większych niespodzianek. Wiem, że wszyscy zagralibyśmy teraz zupełnie inaczej i mam nadzieję, że przyjdzie mi sprawdzić jeszcze nie raz moje przemyślenia wynikające z tej rozgrywki (choć istnieje duże ryzyko, że znowu o nich zapomnę i ponownie je odkryję). Ciekawi mnie także, jak wyglądałaby rozgrywka na drugiej stronie plansz (z alternatywnymi układami do punktowania), także tutaj na serio jest co testować.

Qubixa pierwszy raz zobaczyłem już bardzo dawno temu. Adam przywoził go na różne imprezy, m.in. na Pionka, gdzie gra spotykała się z bardzo pozytywnym przyjęciem graczy. Początkowo miał wydać ją Portal, ale gra była ciągle przesuwana i przesuwana. Później Adam próbował sił za granicą, też nieskutecznie. Jednak ostatecznie grę zdecydowała się wydać Granna, która ma w swoim katalogu niejeden tytuł wodzisławskiego autora. Cieszę się, że dzięki wytrwałości autora w końcu udało się sfinalizować wydanie tej gry. Fakt ten jest radą także dla innych twórców - nie warto zbyt wcześnie się poddawać, ponieważ za kolejnym wzniesieniem może już być upragniona oaza.

Qubix na BGG
Qubix na stronach wydawnictwa Granna 

Mozaika
Kolejną grą była inna gra Adama Kałuży, trochę starsza, wydana tym razem przez krakowską Kuźnię Gier - Mozaika. Tutaj także budujemy, ale już nie w trójwymiarowej przestrzeni, tylko na płaskiej powierzchni. Dokładając kolejne (zdobyte w drodze licytacji w ciemno) płytki budujemy tytułową mozaikę, która musi być taka, że "mucha nie siada" - im więcej będzie miała elementów podobnych kolorem lub zdobieniem i im bardziej symetryczna będzie tym więcej punktów zdobędziemy za nią na koniec gry.

Jakbym miał krótko określić tę grę, to chyba najlepsze byłyby słowa "szara myszka" - taka cicha, zapomniana, nie tak ładna jak inne, nie rzucająca się w oczy gra, która przy każdej odsłonie potrafi pozytywnie zaskoczyć. W Mozaikę grałem po raz ostatni niecałe cztery lata temu i mi się podobało. Wcześniej też zagrałem kilka razy i zawsze było dobrze. Mimo to, w ciągu minonych lat kolejne nowości sprawiły, że do niej nie powróciłem. Teraz była znów okazja ją sobie odświeżyć i okazało się, że już nic o tej grze nie pamiętałem. A tu proszę - mamy i kombinowanie jak ułożyć klocki, żeby wyjść na tym najlepiej; potrzebę wyczucia rywali (co będą zbierać oni, żeby nie włazić sobie w paradę) i emocje, kiedy w końcu z woreczka wychodzi ten upragniony żeton, a my boimy się, że ktoś inny nam go podkupi (albo strach, gdy Wasza luba wbija w Was zabójcze spojrzenie po tym, jak kupiliście jej upragniony żeton). Jest to naprawdę solidny tytuł, który aż prosi się o nowe, lepsze wydanie. Czy do niego dojdzie? Oby!

Mozaika na BGG
Mozaika na stronach Kuźni Gier

W ten oto sposób osiągnęliśmy magiczną liczbę 300 - trzy setki gier rozegranych w mijającym dziś 2012 roku. Chyba to dobra okazja na oprawę dźwiękową w wykonaniu the Queen:


Na dziś to wszystko, ale spodziewajcie się w weekend pierwszej części podsumowania minionych 12 miesięcy.

11 komentarzy:

  1. Gratuluję! mam nadzieje (i myślę że nie tylko ja), że nowy rok przyniesie kolejne planszówkowe wyzwanie. Może warto byłoby odkopać z kurzu każdy tytuł, który posiadacie na półce... Jeszcze raz gratuluje realizacji noworocznego pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
  2. No i pięknie, a na finał nawet Freddie się zjawił ;) Gratulacje! Czekamy na nowy projekt w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję. to był dla mnie bardzo inspirujący rok/blog.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję wszystkim za gratulacje. Bardzo się cieszę, że udało mi się dopiąć swego i plan został zrealizowany. Mam nadzieję, że choć kilka osób zainteresowałem mniej znanymi grami.

    Na razie nie planuje kontynuować postanowienia, ale o tym szerzej w tekstach podsumowujących.

    Korzystając z okazji chciałem wszystkim życzyć Szczęśliwego 2013 roku - dla mnie 2012 był bardzo udany i mam nadzieję, że kolejny rok będzie co najmniej równie dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że sezon został zakończony, bardzo lubię 300wR, jeden z ciekawszych polskojęzycznych blogów w sieci, mam nadzieję, że będzie kontynuowany w podobnej lub odmiennej formie.
    Oczywiście, wielkie brawa za zrealizowanie planu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulujemy!! BB i Janek

    OdpowiedzUsuń
  7. Do końca stycznia pojawi się jeszcze kilka wpisów podsumowujących (w jednym się na 100% nie zmieszczę), tam też wyjaśnię co i jak.

    Jeszcze raz wszystkim dziękuję za lekturę i doping :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dopiero dzisiaj, ale też gratuluję. I cieszę się, że na koniec zdecydowałeś się wybrać moje gry ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tutaj wyjątkowo dobrze zadziałała moja lista - a cel był konkretny. Ale o nim szerzej wkrótce ;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dołączam się do gratulacji, 300 gier, nie takie hop-siup...

    [fajnie, że przypomniałeś o mozaice, gdzieś mi się zapodziała, postaram się ją wykopać i wskrzesić]

    OdpowiedzUsuń